Lewa strona medalu

Jak nie mo�na po dobroci...

Skrzy�owanie Targowej i Al. Solidarno�ci to chyba najbardziej jaskrawy przyk�ad chaosu komunikacyjnego w mie�cie. Przejazd t�dy w granicach porannego szczytu graniczy wr�cz z cudem. Wszystko za spraw� pojazd�w, kt�re wje�d�aj� na skrzy�owanie na ��tym �wietle i blokuj� je, nie mog�c z niego zjecha�. Najgorsze, �e robi� tak nie tylko kierowcy samochod�w prywatnych, ale nawet prowadz�cy pojazdy komunikacji miejskiej, cho� wydawa�oby si�, �e oni jako zawodowcy powinni mie� w tej sprawie troch� wi�cej wyobra�ni. Niestety - podobnie jak inni - aktywnie przyczyniaj� si� do tworzenia zatoru, kt�rego wielko�ci nie powstydzi�by si� nawet Bangkok. Jako radny Warszawy postanowi�em sobie, �e ten w�ze� gordyjski przetn�. Wielokrotnie interweniowa�em w Tramwajach Warszawskich, Zarz�dzie Transportu Miejskiego, Stra�y Miejskiej, policji i gdzie tylko si� jeszcze da�o. W efekcie poszczeg�lne s�u�by organizowa�y indywidualnie akcje wysy�aj�c na skrzy�owanie swoich przedstawicieli i na dzie�, dwa si� poprawia�o� a potem wraca�o do normy, czyli kompletnego chaosu. Patrz�c na to by�em coraz bardziej przera�ony brakiem skuteczno�ci miasta w rozwi�zaniu w sumie ma�o skomplikowanego, ale jak�e uci��liwego dla mieszka�c�w problemu.

W ko�cu powiedzia�em: do��. Skoro nie mo�na po dobroci, to trzeba zrobi� inaczej. Na zwo�anej konferencji prasowej zaapelowali�my z kolegami radnymi z Lewicy do Pani Prezydent o koordynacj� i wsp�prac� s�u�b miejskich i policji w tym zakresie. W ko�cu, jaki to problem utworzy� wsp�lne patrole tych s�u�b na skrzy�owaniu w godzinach porannego szczytu? Wprawdzie policja nie podlega w�adzom Warszawy, niemniej zagrozili�my, �e je�li nie b�dzie wspiera� miasta w rozwi�zywaniu problem�w komunikacyjnych, to Lewica wyst�pi o zmniejszenie kilkudziesi�ciomilionowej dotacji, jak� co roku Rada Warszawy jej przyznaje. To podzia�a�o. Po nag�o�nieniu naszego apelu przez media na skrzy�owaniu pojawi�a si� stra� miejska, kt�ra pilnuje niesfornych kierowc�w. Ma�o tego, komendant publicznie zadeklarowa�, �e teraz stra�nicy b�d� tam codziennie. Gro�ba utraty samorz�dowych pieni�dzy podzia�a�a najwyra�niej r�wnie� na policjant�w, bo tak�e oni s� teraz przy Czterech �pi�cych codziennie. Nagle okaza�o si�, �e jak si� chce, to mo�na. Tylko czemu nie udawa�o si� za�atwi� tego po dobroci?


Sebastian Wierzbicki
radny Rady Warszawy
(Klub Radnych LEWICA)
www.sebastianwierzbicki.pl

4383