|
Rada wielu
Decentralizacja przez centralizacj� Pod has�em "Burmistrzowie dzielnic otrzymuj� wi�cej w�adzy", Hanna Gronkiewicz - Waltz sprawi�a, �e dzielnice sta�y si� zupe�nie niepotrzebne. Ka�da uchwa�a i inna decyzja zarz�du dzielnicy mo�e by� przez Prezydenta m.st. Warszawy anulowana zgodnie z przyj�tymi w ubieg�ym tygodniu przez koalicj� PO/SLD w Radzie Warszawy statutami dzielnic. Do tej pory, w granicach swoich kompetencji, burmistrzowie mogli decydowa� samodzielnie o sprawach dzielnicy. Obecnie wiceprzewodnicz�ca PO mo�e dowolnie zmienia� ich decyzje. Co wi�cej, koalicja przyzna�a jej prawo do interpretowania uchwa� Rady Warszawy. Zgodnie z polskim ustrojem konstytucyjnym, rada gminy stanowi organ nadzoru nad jej w�jtem (odpowiednikiem ustawowym w�jta gminy jest prezydent miasta). Pod rz�dami mi�o�ci to nasza sto�eczna pani w�jt b�dzie decydowa�a, jak wykonywa� uchwa�y rady gminy. Nie lepiej b�dzie w radach dzielnic. Nowe statuty daj� mo�liwo�� odbierania g�osu radnym opozycji w dowolnym momencie. Ju� obecnie przewodnicz�cy Rady Dzielnicy Wola zamyka dyskusj� nawet w punkcie "wolne wnioski, sprawy r�ne" (tzw. fakt autentyczny z ubieg�ego tygodnia). Pod rz�dami nowego statutu b�dzie to regu��. Co ciekawe, radnych dzielnicowych opiniuj�cych statuty nie poinformowano, �e zamkniecie dyskusji nie jest tym samym, co zamkni�cie listy m�wc�w. Ten pierwszy zapis oznacza mo�liwo�� przej�cia do g�osowania uchwa�y bez �adnej mo�liwo�ci dyskusji i zadawania pyta�. Wszystkie media zgodnym ch�rem okrzykn�y uchwalenie statut�w dzielnic kolejnym etapem decentralizacji. Tak twierdz� PR-owcy z Ratusza. Tylko �e jest dok�adnie na odwr�t. W poprzedniej kadencji, mimo braku statutu, dzielnice by�y samorz�dne. Obecnie maj� by� r�cznie sterowane przez Prezydenta Warszawy. B�dzie to swoista decentralizacja przez centralizacj�. Jak zauwa�y� radny Lech Jaworski (PO), demokracja pod rz�dami Platformy nie b�dzie oznacza�a anarchii. Nie b�dzie ju� te�, niestety, oznacza�a demokracji. |