Lewa strona medalu

Czterej �pi�cy

Mojego s�siada z �am�w Nowej Gazety Praskiej ponios�o po raz kolejny. Tym razem radny Maciejowski, bo o nim mowa, wpad� na pomys�... wysadzenia w powietrze pomnika tzw. czterech �pi�cych. Do swojej idei radny Prawa i Sprawiedliwo�ci postanowi� przekona� pani� prezydent, pisz�c do niej w tej sprawie pod koniec ubieg�ego roku. Na szcz�cie bezskutecznie.

Pomnik Polsko - Radzieckiego Braterstwa Broni, bo tak brzmi oficjalna nazwa "czterech �pi�cych" to pierwszy monument powsta�y w powojennej Warszawie. Dzi� jest to chyba najbardziej rozpoznawalny symbol Pragi. Tak jak na Starym Mie�cie ludzie umawiaj� si� "pod kolumn�" (Zygmunta), w centrum "pod rotund�", to na Pradze takim miejscem - drogowskazem s� w�a�nie "czterej �pi�cy". Pomnik na sta�e zakorzeni� si� w �wiadomo�ci pra�an i sta� si� swojskim elementem krajobrazu naszej dzielnicy. Niestety, okazuje si�, �e stoj�cy na nim �o�nierze nie mog� zazna� spokoju.

Jesieni� Plac Wile�ski zamieni si� w ogromny plac budowy drugiej linii metra. W zwi�zku z tym pomnik trzeba b�dzie przenie�� (zreszt� po raz drugi w historii), bo w jego miejscu maj� znale�� si� nowe przystanki tramwajowe. Rozumiej�c t� konieczno�� przewidywa�em now� lokalizacj� w promieniu nie dalej ni� kilkudziesi�ciu metr�w od dotychczasowej. M�g�by stan�� na przyk�ad na skwerze obok cerkwi i nadal stanowi� istotny element placu. Tym bardziej, �e duchownym prawos�awnym nie tylko on nie przeszkadza, ale wr�cz si� podoba. W swej m�dro�ci widz� w nim oni pomnik zwyk�ych �o�nierzy, a nie ludzi odpowiedzialnych za polityk� tamtych lat: Stalina, Churchilla czy Roosevelta. Szkoda, �e tej m�dro�ci brakuje dzia�aczom Prawa i Sprawiedliwo�ci, kt�rzy obel�ywie okre�laj� go pomnikiem sowieckich okupant�w.

"Czterej �pi�cy" nie mog� znikn�� z Placu Wile�skiego. Nie mo�na zamaza� historii tylko dlatego, �e dla dzia�aczy partii braci Kaczy�skich jest ona cz�sto niewygodna. Czy im si� to podoba, czy nie, to faktem jest, �e �o�nierze radzieccy wyzwalali nasz kraj spod niemieckiej okupacji. I cho� w ich szeregach trafiali si� zbrodniarze - zreszt� jak pewnie wsz�dzie - to tego pomnika na pewno nie wystawiono zbrodniarzom. Tego chyba nie jest trudno zrozumie�. Nie rozumiem s��w nienawi�ci i zapiek�o�ci, zw�aszcza w ustach - podobnie jak ja - m�odego radnego Maciejowskiego. Nie burzmy, Ma�ku, historii, ale budujmy przysz�o��. Zw�aszcza, �e wyborcy nie wybrali Ci�, by� wysadza� im pomniki w powietrze, ale budowa� drogi, szko�y i przedszkola. Czas to wreszcie zrozumie�.

Sebastian Wierzbicki
radny Rady Warszawy
Klub Radnych LEWICA (SLD)
www.sebastianwierzbicki.pl

4596