Prosto z mostu

W pogoni za stadem


Problemem warszawskiej komunikacji s� nie tylko zdezelowane autobusy. Warszawa jest jedynym miastem, w kt�rym przystanki o tej samej nazwie - s�u��ce do przesiadki albo do jazdy w przeciwnych kierunkach - s� oddalone od siebie czasem a� o kilkaset metr�w. Tylko w Warszawie mamy kilkudziesi�ciometrowe odleg�o�ci pomi�dzy wiatami przystankowymi a miejscami, w kt�rych przystaj� autobusy. Warszawa jest te� jedynym miastem, w kt�rym autobusy - i tramwaje - je�d�� tak cz�sto stadami.

Wszystkie te, w�tpliwej chwa�y, rekordy s� ze sob� �ci�le powi�zane. Dlaczego autobus zatrzymuje si� tak daleko od wiaty? Kierowca musi zaparkowa� na pocz�tku zatoczki, a wiat� buduje si� na jej drugim ko�cu. Zatoczka za� jest d�uga, gdy� projektuje si� j� tak, by zmie�ci�o si� w niej jednocze�nie stado autobus�w. Trudno, najwy�ej sobie pobiegamy.

W�adze miasta t�umacz�, �e stadna jazda autobus�w ma przyczyn� w korkach. Nie jest to przekonuj�ce. Wielokrotnie by�em �wiadkiem, jak kilka autobus�w tej samej linii podje�d�a�o do przystanku znajduj�cego si� niedaleko p�tli pocz�tkowej. Nie korki by�y tego powodem, lecz brak elastyczno�ci w zarz�dzaniu. Rzeczywi�cie, przemierzywszy d�ug� tras�, autobusy nadjad� czasem do p�tli stadem. Mo�na usprawiedliwi� to korkami. Potem jednak kilka woz�w tej samej linii wyrusza z p�tli jednocze�nie tylko dlatego, �e wszystkie dotar�y do niej sp�nione i teraz chc� to nadrobi�, gdy� ich kierowcy boj� si� straci� premie. Jest to niedopuszczalne marnotrawstwo.

Po co jednak w og�le zatoczki na przystankach autobusowych? Wystarczy, �e autobus b�dzie m�g� si� zatrzyma� przy znaku "A", towarzysz�cemu wiacie. W wielu miastach na �wiecie, bardziej zat�oczonych od Warszawy, to dzia�a. W dodatku zatoczki kusz� kierowc�w, szukaj�cych miejsca do zatrzymania wbrew znakom zakazu.

Wiata przystankowa powinna by� szczeg�lnie przydatna, gdy pada deszcz. Ale nie w Warszawie: opad, przed kt�rym schronili�my si� pod daszkiem, na pewno nas dopadnie, gdy b�dziemy musieli przebiec kilkadziesi�t metr�w dziel�cych wiat� od autobusu. Gdy autobus nie nadje�d�a, zniecierpliwieni chcemy spojrze� na rozk�ad jazdy. Wtedy czeka nas kolejna atrakcja: w wielu wiatach rozk�ad jazdy zosta� umieszczony na zewn�trznej �ciance. Odczyta� go mo�emy tylko stoj�c w strugach deszczu. Ale z ulicy wiata wygl�da �adnie...

Zarz�d Transportu Miejskiego jest z siebie zadowolony. Mieszka�cy miasta s� skazani na jego us�ugi, gdy� Hanna Gronkiewicz-Waltz skutecznie zniech�ca ich do korzystania z samochod�w osobowych. Nawet bym temu kibicowa�, gdyby nie zjawiska, kt�re tu opisuj�.

Maciej Bia�ecki
Stowarzyszenie "Obywatele dla Warszawy"
maciej@bialecki.net.pl
www.bialecki.net.pl
4932